Historia

 Ostatnie lata przyniosły jakościową zmianę stanu badań historyczno-prawnych nad adwokaturą polską XX w. Drukiem ukazały się bowiem obszerne prace Adama Redzika (1. wydanie w 2007 r., 2. wydanie w 2010 r.) , Tomasza J. Kotlińskiego (w 2008 r.) i Małgorzaty Materniak-Pawłowskiej (w 2009 r.) . Prace te zostały dostrzeżone tak wśród naukowców-profesjonalistów, zajmujących się historią ustroju państwa i historią prawa, jak i w środowisku adwokackim. Książka Adama Redzika wywołała naukową dyskusję na łamach periodyków prawniczych, ukazało się kilka jej recenzji , natomiast dyskusja nad książką Małgorzaty Materniak-Pawłowskiej rozpoczęła się recenzją opublikowaną w „Palestrze” nr 5–6 z 2010 r. Opublikowane zostały też prace drobniejsze, dotyczące ustroju adwokatury w Polsce Ludowej .

Treść wyżej opisanych książek została uzupełniona przez znaczną liczbę wartościowych artykułów, dotyczących adwokatury II Rzeczypospolitej, autorstwa Adama Redzika i Tomasza J. Kotlińskiego , które były publikowane przede wszystkim na łamach „Palestry”.

Recenzowane dzieło, przygotowane pod redakcją Dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie adw. Piotra Sendeckiego we współpracy z dr. Adamem Redzikiem, o czym świadczy informacja w Słowie wstępnym (s. 22), w istotny sposób powiększa aktualny stan wiedzy o adwokaturze polskiej w XX w. i jej ustroju. Zasadne jest wskazanie w tym miejscu, że dobrą tradycją adwokatury polskiej jest wydawanie przez poszczególne izby adwokackie opracowań dotyczących dziejów tychże izb z okazji kolejnych, ważniejszych rocznic. Spośród opracowań sprzed parudziesięciu lat wspomnieć należy np. opracowanie adw. Mieczysława Cincio o adwokaturze rzeszowskiej z okazji XX-lecia Wojewódzkiej Izby 
Adwokackiej w Rzeszowie, z 1971 r. , z prac zaś powstałych po 1989 r. opracowania dotyczące: adwokatury na Pomorzu Środkowym w latach 1945–1992 pod redakcją adw. Leona Kasperskiego, z 1992 r. ; adwokatury opolskiej z okazji 50-lecia , z 2003 r.; adwokatury polskiej na Górnym Śląsku z okazji 80-lecia izby ; adwokatury wałbrzysko-jeleniogórskiej z okazji XXX-lecia czy adwokatury gdańskiej z okazji 60-lecia – autorstwa Dariusza Szpopera i Justyny Świątek .

Konieczne jest przypomnienie, że już przed 1989 r. ukazywały się specjalistyczne, „regionalne” numery „Palestry”, poświęcone historii poszczególnych izb adwokackich. Tylko do 1988 r. ukazały się trzy numery „lubelskie”: w 1974 r., pod redakcją adw. Waleriana Wysockiego, z okazji XXX-lecia adwokatury PRL ; w 1980 r., pod redakcją adw. dr. Jerzego Markiewicza (tzw. numer lubelsko-zamojski, z okazji 400 lat Zamościa) oraz w 1988 r., pod red. adw. Ferdynanda Rymarza, z okazji 70-lecia Izby Adwokackiej w Lublinie .

Recenzowana praca ukazała się z okazji 90-lecia adwokatury lubelskiej. Zawarte w niej materiały dotyczą jednak nie tylko okresu od 1919 r. do dnia dzisiejszego, ale także dziejów dawniejszych, od wieków średnich począwszy.

Podzielona jest na trzy części. Część I – najobszerniejsza, licząca 388 stron – nosi tytuł Adwokatura lubelska na przestrzeni dziejów. Jest podzielona na pięć podrozdziałów: I – Adwokatura lubelska na przestrzeni stuleci ; II – W Drugiej Rzeczypospolitej ; III – Podczas okupacji 1939–1944 ; IV – W PRL 1944–1989 ; V – W Trzeciej Rzeczypospolitej . Szkice o dziejach adwokatury lubelskiej rozpoczyna obszerne Słowo wstępne autorstwa Dziekana ORA w Lublinie adw. Piotra Sendeckiego.

Część II – Adwokaci Izby Lubelskiej – liczy 111 stron. Składają się na nią biogramy dziekanów Rady Adwokackiej w Lublinie w latach 1918–2007 oraz Rady Adwokackiej w Łucku w latach 1922–1932 (autorstwa Danuty Redzik i Adama Redzika), zestawienia dotyczące organów Izb Adwokackich w Lublinie i Łucku, wykaz adwokatów Izby Lubelskiej sprzed 1919 r., wykaz adwokatów Izby Lubelskiej z lat 1919–2009 oraz zestawienie liczebności adwokatów i aplikantów adwokackich w latach 1919–1939 i 1944–2009.

Część III – Refleksje i wspomnienia – liczy 106 stron. Zawiera opracowanie Dariusza Dudka pt. Wolność adwokatury (refleksje w 90. rocznicę restytucji państwa i Palestry) (s. 525–546), opracowania dotyczące działalności kulturalnej adwokatów lubelskich, wspomnienia adwokatów Andrzeja Bąkowskiego i Mieczysława-Wieńczysława Bielskiego, refleksje Macieja Chorągiewicza nt. klasycznego dzieła Fernanda Payena O adwokaturze i sztuce obrończej oraz wspomnienia o dwunastu wybitnych adwokatach Izby w Lublinie.

Recenzowane dzieło uzupełnia bogata ikonografia, w tym pochodząca z okresu II Rzeczypospolitej.

Szkice o dziejach adwokatury lubelskiej to zbiór rzadko spotykany. Nie składa się bowiem w całości z nowych, niepublikowanych dotychczas opracowań. Jest to swoista kolekcja różnych materiałów. Np. charakter quasi-materiału źródłowego ma zbiorowe opracowanie pt. XXV lat Adwokatury Lubelskiej (s. 223–289), pochodzący prawdopodobnie z 1971 r. dokument epoki, noszący znamiona pracy raczej propagandowo-politycznej, a nie naukowej. Wyraźnego podkreślenia wymaga uwaga, że tego typu opracowania nie powinny być traktowane przez badaczy jak klasyczne źródło wiedzy. Wymagają one wyjątkowo wnikliwej analizy, powiązanej z analizą realiów Polski Ludowej. Przede wszystkim zaś wymagają weryfikacji za pomocą źródeł wiarygodnych. Nie znaczy to jednak, że są bezwartościowe. Przywołać w tym miejscu należy zapomniane już uwagi wybitnego uczonego, prof. Marcelego Handelsmana, o bałamutnych źródłach historycznych, zawarte w jego Historyce, której dwa wydania ukazały się w trzeciej dekadzie XX w.: „Falsyfikaty wykryte nie tracą jeszcze przez to wartości źródłowej. Zmienia się jedynie ich stanowisko źródłowe. Przestają odgrywać rolę materiału faktycznego dla zdarzeń i zjawisk przez siebie (…) stwierdzonych (…) Dokumenty, podrobione (…), wyjaśnione stają się podstawą, nieraz jedyną, dla zrozumienia tendencji, programów i dążności grup i osób działających, których w inny sposób w ogóle uchwycić nie można”.

Znaczna część recenzowanego dzieła to prace już znane, głównie z łamów „Palestry” lat osiemdziesiątych XX w.

Materiały zawarte w recenzowanym dziele mają różną wartość naukową. Wynika to przede wszystkim z przyjętej przez redakcję koncepcji dzieła jako zbioru różnych materiałów dotyczących adwokatury lubelskiej. Wedle mojej oceny na szczególną uwagę zasługują historyczno-prawne, profesjonalne prace autorstwa Waldemara Bednaruka, Tomasza J. Kotlińskiego, Adama Redzika (szczególnie ta o Związku Adwokatów Polskich), Adama Z. Jurkiewicza (o weryfikacji z lat 1951–1953) oraz Danuty Redzik i Piotra Sendeckiego (o zespołach adwokackich). Na wnikliwą uwagę zasługują również refleksyjne i przekrojowe szkice Piotra Sendeckiego o adwokaturze w III RP i Dariusza Dudka nt. wolności adwokatury.

Moje szczególne zainteresowanie wzbudziły prace Tomasza J. Kotlińskiego oraz Adama J. Jurkiewicza. Głównie z tego względu, że dotyczą one nieopracowanych dotychczas naukowo i wzbudzających nie tylko zainteresowanie, ale także duże emocje, zagadnień: stanowiska adwokatury II RP wobec obron w sprawach komunistycznych oraz tzw. akcji weryfikacyjnej, przeprowadzonej na podstawie stalinowskiej ustawy z 27 czerwca 1950 r. o ustroju adwokatury.

Tekst Tomasza J. Kotlińskiego precyzyjnie i kompetentnie przedstawia dzieje wewnętrznej dyskusji w adwokaturze, do której doszło w 1926 r. na tle kwestii udziału adwokatów w tzw. sprawach komunistycznych. Dyskusję tę zainicjowała uchwała Rady Adwokackiej w Lublinie z 6 marca 1926 r., w której Rada ta uznała, że adwokat nie powinien się podejmować obrony z wyboru w tzw. sprawie komunistycznej bez uprzedniej zgody rady adwokackiej. W uchwale tej podkreślono kwestię niedopuszczalności przyjmowania przez niektórych adwokatów bardzo wysokich honorariów, finansowanych przez Związek Sowiecki i Międzynarodówkę Komunistyczną. Uchwała Rady lubelskiej została ostatecznie uchylona, aczkolwiek z powodów formalnych, przez Naczelną Radę Adwokacką w dniu 12 czerwca 1926 r. Nadto NRA zajęła stanowisko merytoryczne, odmiennie uregulowała zasady sprawowania tych obron, tak przez adwokatów z wyboru, jak i adwokatów z urzędu. NRA podzieliła jednak stanowisko Rady Adwokackiej w Lublinie co do finansowania obron z wyboru, podkreśliła mianowicie, że adwokat pobierający honorarium za obronę z wyboru w sprawie komunistycznej winien sprawdzić źródło pochodzenia środków wypłacanych mu tytułem wynagrodzenia. Podkreśliła także NRA, że: „Nie ma żadnej więzi pomiędzy obronami w sprawach komunistów a chlubną tradycją tzw. «obron politycznych», którymi wsławiła się część Palestry byłego zaboru rosyjskiego w latach niewoli”.

Opracowanie o obronach w sprawach komunistycznych jest ważne dla nauki polskiej nie tylko z tego względu, że dotyczy tematu dotychczas nieopracowanego, ale także z powodu dużej wagi, jaką do uchwały z 6 marca 1926 r. przywiązywała antyadwokacka propaganda w Polsce Ludowej. Jako przykład można podać sposób przedstawienia tej kwestii przez stalinowskiego wiceministra sprawiedliwości Tadeusza Reka w osławionej książce o adwokaturze, wydanej w 1953 r. Praca Tomasza J. Kot¬lińskiego może stanowić punkt wyjścia dla opracowania innych, zbliżonych tematów, np. o środowisku adwokatów-obrońców w sprawach komunistycznych, któremu przewodził osławiony Teodor Duracz, a z którego to środowiska wywodził się m.in. adw. dr Edward Grabowski, dogmatyczny komunista w najgorszym stalinowskim wydaniu, w latach pięćdziesiątych powołany przez Ministra Sprawiedliwości na stanowisko Prezesa NRA.

Z kolei opracowanie śp. adw. Adama Z. Jurkiewicza (1910–2006) to sprawozdanie z wykonania uchwały ORA w Lublinie z 15 stycznia 1991 r., powziętej w następstwie uchwały NRA, na mocy której powołano Komisję Historyczną (w skład której, poza Autorem opracowania, wchodzili adw. Henryk Popiołek jako przewodniczący i adw. Henryk Krzymowski) dla zbadania działalności Wojewódzkiej Komisji Weryfikacyjnej, działającej na podstawie art. 111 i n. ustawy z 27 czerwca 1950 r.

Komisji tej udało się ustalić składy dwóch orzekających kompletów Wojewódzkiej Komisji Weryfikacyjnej. W ich skład wchodzili także adwokaci członkowie PZPR: Władysław Czarnecki i Stanisław Wąsowski. Obaj byli wieloletnimi członkami Wojewódzkiej Rady Adwokackiej w Lublinie, przy czym pierwszy z nich był nawet wicedziekanem Rady w dwóch kadencjach w latach 1951–1956.

Według ustaleń Adama Z. Jurkiewicza akcja weryfikacyjna z lat 1951–1953 objęła wszystkich adwokatów Izby, tj. 241 osób. Wojewódzka Komisja Weryfikacyjna przy Izbie Adwokackiej w Lublinie orzekła o skreśleniu z listy adwokatów aż 38 osób. Kolejne 2 osoby zostały skreślone z listy w tzw. trybie administracyjnym, na polecenie Ministra Sprawiedliwości, inne 4 osoby złożyły zaś wnioski o skreślenie ich z listy przed poddaniem ich weryfikacji (nie podał Autor, niestety, kto to był). Na opracowanej przez Autora liście adwokatów negatywnie zweryfikowanych (oraz skreślonych w trybie administracyjnym) widnieją nazwiska najwybitniejszych przedstawicieli lubelskiej adwokatury, m.in. Dziekana Stanisława Kalinowskiego, Dziekana Stefana Grymińskiego, Otmara Poźniaka (Wicedziekan z okresu II RP), Wacława Bartkowicza (członka Rady) oraz adwokatów młodszego pokolenia – np. Mieczysława Tudreja, pracownika naukowo-dydaktycznego Wydziału Prawa KUL, żołnierza AK skazanego w 1944 r. przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Lublinie na karę śmierci (następnie ułaskawionego).

Opracowanie adw. Jurkiewicza o weryfikacji adwokatów na podstawie ustawy z 1950 r. jest pozbawione aparatu krytycznego. Mimo to jest ważne. Nie zostało ono przygotowane jako tekst do publikacji, ale jako dokument wewnętrzny. Jak się dowiedziałem, odnalazł je w Archiwum ORA w Lublinie w trakcie przygotowywania recenzowanego dzieła dr Redzik. Po konsultacji z Dziekanem Sendeckim tekst został włączony do tomu. W związku z powyższym nie może dziwić, że opracowanie nie spełnia wymogów naukowych. Nie wiemy też, co poza aktami osobowymi było podstawą ustaleń.

Niejasne wydają się te fragmenty opracowania, w których podane są wartości procentowe odnoszące się do orzeczeń wydanych wskutek wniesienia odwołań przez Wyższą Komisję Weryfikacyjną. Dyskusyjna wydaje się teza, podsumowująca niejako omawiane opracowanie, że „Rada Adwokacka w Lublinie nie miała żadnego wpływu na przebieg i wyniki weryfikacji”. Jak wspomniałem, członkami Wojewódzkiej Komisji Weryfikacyjnej był wicedziekan Rady oraz członek tejże.

Czego najbardziej brakuje w Szkicach o dziejach adwokatury lubelskiej? Sądzę, że opracowania dotyczącego okresu lat 1944–1956. Warto pochylić się na nowo także nad udziałem adwokatów Izby lubelskiej w strukturach konspiracyjnych z lat 1939–1944 oraz w strukturach konspiracyjnych już w Polsce Ludowej. Np. powszechnie wiadomo, że adw. Otmar Poźniak był Zastępcą Delegata Rządu w województwie lubelskim, a także członkiem konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego, natomiast mało kto wie, że jego aplikant – Mieczysław Wesołowski, zamordowany w Auschwitz w dniu 12 grudnia 1941 r., był żołnierzem Narodowej Organizacji Wojskowej w Lublinie (brak tej informacji w biogramie na s. 201 recenzowanego dzieła). Wiadomo też, że za udział w Armii Krajowej Wojskowy Sąd Garnizonowy w Lublinie skazał na karę śmierci adw. Mieczysława Tudreja, a mało kto wie, że na karę śmierci ten sam sąd skazał także adw. Aleksego Kina, wybitnego działacza konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego, żołnierza NOW–AK, adw. Wacława Bartkowicza zaś na karę 10 lat więzienia. Mało kto wie, że żołnierzami Narodowych Sił Zbrojnych byli m.in. adwokaci Ryszard Piwiński i Lubomir Stryjecki , członkiem zaś Okręgowej Delegatury Służby Cywilnej Narodu – Roman Leśnikowski, adwokat jeszcze z okresu II RP.

Opracowania wymaga także zagadnienie udziału adwokatów Izby lubelskiej w wojskowym wymiarze sprawiedliwości w latach 1944–1956, i to na różnych płaszczyznach: jako obrońców wojskowych, ale także jako sędziów wojskowych oraz prokuratorów wojskowych [głównie w Wojskowym Sądzie Rejonowym (dalej: WSR) w Lublinie, Wojskowym Sądzie Garnizonowym (dalej: WSG) w Lublinie, Wojskowym Sądzie Okręgowym (dalej: WSO) w Lublinie oraz Wojskowej Prokuraturze Rejonowej (dalej: WPR) w Lublinie i Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej (dalej: WPG) w Lublinie]. Ta przykra karta historii adwokatury lubelskiej powinna być w końcu wyczerpująco opracowana. Podobnie – udział adwokatów Izby lubelskiej w politycznych procesach sądowych, odbywających się przed sądem powszechnym – Sądem Wojewódzkim w Lublinie w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych XX w. (był to wojewódzki odpowiednik osławionej tzw. Sekcji Tajnej, ulokowanej w IV Wydziale Karnym Sądu Wojewódzkiego w Warszawie). Dla ścisłości wypada jednak zaznaczyć, że ten postulat badawczy należy odnieść nie tylko do adwokatury lubelskiej, ale – przede wszystkim – do całej adwokatury w Polsce w latach 1944–1956.

W recenzowanym dziele odnaleźć można co prawda fragmenty dotyczące udziału adwokatów Izby lubelskiej w procesach przed WSR w Lublinie i przed „Sądami Specjalnymi” (XXV Lat Adwokatury Lubelskiej, s. 232–234), ale są to dokumenty epoki, powstałe w latach 60. XX w., które z dzisiejszej perspektywy zawierają informacje kompromitujące adwokatów-obrońców wojskowych, a wówczas… Na przykład – że na sesje wyjazdowe sądów wojskowych „jeździło się czasem z tak zwaną «obstawą» Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego”, że na rozprawach sędziowie wojskowi „okazywali wiele taktu i osobistej kultury, a także dobrze prezentowali się od strony fachowej, nie mówiąc już o walorach ideowych”, czy też że jeden ze znanych adwokatów-obrońców wojskowych przyjął tylko w jednym roku 660 [sic!] spraw przed sądami wojskowymi, a „były to przeważnie sprawy poważne, wieloosobowe i nieomal w każdym wypadku zagrożone karą śmierci” (s. 233).

Zaznaczyć należy, że istnieją już opracowania, powstałe po 1989 r., które zawierają informacje o udziale adwokatów Izby lubelskiej w wojskowym wymiarze sprawiedliwości w charakterze sędziów lub prokuratorów wojskowych . Przy czym podkreślić trzeba, że liczba tych funkcjonariuszy wojskowego wymiaru sprawiedliwości, którzy byli adwokatami w II RP, jest znacznie mniejsza od liczby tych osób, które zostały adwokatami już w Polsce Ludowej, po zakończeniu kariery w sądownictwie lub prokuraturze wojskowej. Do tej pierwszej grupy należą m.in.: Feliks Aspis, oficer śledczy Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Lublinie w 1944 r. (w II RP adwokat w Łodzi), Roman Bojko (w II RP adwokat we Lwowie, sędzia WSR w Lublinie), Stanisław Czajkowski (w II RP adwokat w Poznaniu, asesor WSR w Lublinie), Teofil Zdzisław Gołębiowski (adwokat w Lublinie i w Warszawie, sędzia WSG w Lublinie), Czesław Kotowicz (w II RP adwokat w Starogardzie Gdańskim, sędzia WSG w Lublinie i WSO w Lublinie, po 1945 r. – adwokat w Gdyni) i Władysław Michniewski (w II RP aplikant adwokacki i zapewne adwokat w Lublinie, sędzia WSG w Lublinie).
Do tej drugiej grupy zaliczyć należy natomiast: Ireneusza Bolińskiego (prokuratora WPR w Lublinie, od 1952 r. adwokata w Białymstoku), Marcina Dancyga (sędziego sądów wojskowych m.in. w Lublinie, adwokata w Warszawie), Ludwika Göttingera (prokuratora WPG i WPR w Lublinie, adwokata i obrońcę wojskowego w Lublinie od 1950 r.), Anatola Janowskiego (prokuratora WPR w Lublinie, od 1960 r. członka Izby w Rzeszowie, potem Izby w Lublinie), Wacława Langego (prokuratora WPR w Lublinie, od 1953 r. adwokata w Radzyniu Podlaskim), Marka Szaubera (szefa WPR w Lublinie, od 1953 r. adwokata w Katowicach), Czesława Szpądrowskiego (prokuratora wojskowego w Lublinie, adwokata w Warszawie), Romana Targońskiego (prokuratora wojskowego w Lublinie, adwokata w Lublinie od 1957 r.), Jerzego Tinnego (oficera śledczego WPR w Lublinie, absolwenta Średniej Szkoły Prawniczej Ministerstwa Sprawiedliwości we Wrocławiu, adwokata we Wrocławiu), Mariana Bartonia (sędziego WSG w Lublinie, adwokata w Warszawie), Aleksandra Filiksa (sędziego WSR w Lublinie, od 1959 r. adwokata w Parczewie), Michała Frankowskiego (sędziego WSG w Lublinie, od 1947 r. adwokata w Gnieźnie), Adama Gajewskiego (sędziego WSG w Lublinie, adwokata w Sopocie), Jana Kaczorowskiego (sędziego Najwyższego Sądu ¬Wojskowego w Lublinie, od 1949 r. adwokata i obrońcę wojskowego w Warszawie), Bolesława Kardasza (sędziego WSR w Lublinie, adwokata w Rybniku), Floriana Kirschkego (lub „Kirszkego”) (sędziego WSR w Lublinie, od 1955 r. adwokata w Białej Podlaskiej), Juliusza Krupskiego (sędziego WSG i WSO w Lublinie, po 1956 r. adwokata i obrońcę wojskowego w Warszawie), Jana Krzechowca (Krzechowiec vel Krzechowicz, sędziego WSG w Lublinie, od 1947 r. adwokata w Lublinie i Warszawie), Eugeniusza Krzewskiego (sędziego WSG w Lublinie, adwokata w Warszawie), Juliana Nytko (sędziego WSO w Lublinie, od 1952 r. adwokata w Sokółce i Białymstoku), Wacława Pietronia (sędziego WSO w Lublinie, od 1952 r. adwokata i obrońcę wojskowego), Eugeniusza Pinkosza (sędziego WSR w Lublinie, od 1953 r. adwokata w Nidzicy, Bartoszycach i Olsztynie), Jerzego Pokornego (oficera śledczego WPR w Lublinie, prokuratora Wojskowej Prokuratury PKP w Lublinie), Jana Ryczanowskiego (sędziego wojskowego w Lublinie, od 1951 r. adwokata w Warszawie), Witolda Smoczyka (sędziego WSR w Lublinie, od 1957 r. adwokata w Hrubieszowie i Radzyniu Podlaskim), Mieczysława Widaja (sędziego WSR w Lublinie, od 1963 r. adwokata Izby warszawskiej), Ryszarda Wierciocha (sędziego WSR w Lublinie, od 1962 r. adwokata i obrońcę wojskowego w Drawsku Pomorskim i Kołobrzegu), Michała Wójcika (sędziego WSR w Lublinie, od 1960 r. adwokata i obrońcę wojskowego w Lublinie i Lubartowie), Stanisława Wróblewskiego (sędziego WSG w Lublinie, od 1952 r. adwokata i obrońcę wojskowego w Starogardzie Gdańskim i Szczecinie).

Czuję się zobowiązany wyjaśnić sprawę Władysława Michniewskiego, wpisanego na listę aplikantów adwokackich Izby lubelskiej w okresie II RP, wykonującego zawód adwokata w okresie okupacji niemieckiej. Podawany jest on jako przykład „patriotycznej postawy” adwokatury lubelskiej, bądź to z powodu udziału w kampanii wrześniowej 1939 r. (tak we współczesnym opracowaniu S. Estreicha i B. Oratowskiej, s. 181 recenzowanego dzieła), bądź to z powodu poniesienia śmierci na froncie, w walkach o Berlin, w dniu 24 kwietnia 1945 r., w charakterze żołnierza „ludowego” WP (tak w opracowaniu Jerzego Markiewicza, s. 165 i 167 recenzowanego dzieła). W opracowaniu Stanisława Estreicha i Barbary Oratowskiej biogram adw. Władysława Michniewicza kończy się na listopadzie 1944 r. (z powodu braku dalszych materiałów). Powstaje więc pytanie: co się działo z nim od listopada 1944 r. do 24 kwietnia 1945 r. Otóż od listopada 1944 r. zaczął orzekać jako sędzia wojskowy w WSG Lublinie, w stopniu podporucznika. Tylko w dniach 9 i 10 listopada 1944 r., zasiadając w składach rozpoznających pięć odrębnych spraw (w których oskarżono 6 żołnierzy AK, BCh i NSZ), wydał wyroki śmierci wobec wszystkich sześciu oskarżonych. Wszystkie te wyroki zostały wykonane w dniu 20 listopada 1944 r. W dniu 18 listopada 1944 r. został mianowany wiceprezesem Wojskowego Sądu 1 Armii „ludowego” WP i właśnie pełniąc tę funkcję, zginął w dniu 24 kwietnia 1945 r.

Na marginesie należy z wyjątkową przykrością stwierdzić, że w dwóch ww. sprawach, w których orzekał Władysław Michniewski w dniu 9 listopada 1944 r. (sprawa ppor. Bronisława Krocha – oficera AK oraz sprawa kpt. Wincentego Sowy – oficera NSZ), orzekali w składach sądzących razem z nim przyszli adwokaci: Stanisław Wróblewski i Juliusz Krupski, protokołował zaś inny przyszły adwokat, Aleksander Filiks. Analiza akt tych spraw nie pozostawia żadnych wątpliwości: wyroki wydane w tych pięciu sprawach to przykłady klasycznych mordów sądowych.
Są też inne przypadki, np. Jerzego Pokornego, absolwenta KUL, podczas okupacji niemieckiej oficera NSZ Okręgu Lubelskiego o ps. „Wiarus” i „Michał” w stopniu porucznika. Według informacji zasługujących na wiarę (pochodzących bezpośrednio od członka Komendy Okręgu Nr III NSZ – Marka Grzesiuka) wstąpił on do organów wojskowego wymiaru sprawiedliwości na polecenie dowództwa organizacji, jako swoisty agent wpływu. Bezsporne jest, że będąc sędzią wojskowym, ukrywał w ankietach personalnych przynależność do NSZ, a także iż po ujawnieniu tego faktu przez Informację Wojskową został zdegradowany i usunięty z wojska na mocy rozkazu MON nr 1506 z 5 października 1952 r.

Dalszych badań wymaga także postać por. Jerzego Aktabowskiego, funkcjonariusza wojskowej służby sprawiedliwości w Lublinie w II połowie 1944 r. Osoba o tych personaliach była w II RP adwokatem w Lublinie. W aktach archiwalnych występuje jako „obrońca” w procesie kpt. Aleksandra Kułakowskiego i Zygmunta Turowicza – żołnierzy AK, skazanych na śmierć przez WSG w Lublinie w dniu 29 listopada 1944 r. (sygn. akt: GL 130/44) . Jednak w sprawie Mikołaja Stanilewicza, żołnierza NSZ (sygn. akt G-116/45), odbywającej się przed WSG w Lublinie tylko dwa miesiące później, w dniu 1 lutego 1945 r., por. Jerzy Aktabowski występuje już jako członek składu orzekającego („sędzia-ławnik”) . Z kolei według ustaleń Marka Kielasińskiego w listopadzie 1944 r. por. Jerzy Aktabowski był… prokuratorem wojskowym . W dostępnym materiale archiwalnym postać Jerzego Aktabowskiego, tym razem w charakterze „obrońcy z wyboru”, powraca w procesie Mieczysława Smalca i innych, toczącym się przed WSR w Lublinie, blisko 10 lat później – w dniu 12 stycznia 1945 r. (sygn. akt 454/53). Z Listy adwokatów PRL według stanu na dzień 1 stycznia 1974 r. wynika, że adw. Jerzy Aktaboski był członkiem Zespołu Adwokackiego nr 6 w Lublinie, wchodził także w skład Rady Adwokackiej .

Powyższe uwagi mają walor uzupełnień oraz wskazują, jak wiele zagadnień w dziejach adwokatury wymaga szczegółowych badań. Nie zmienia to faktu, że Szkice o dziejach adwokatury lubelskiej to pozycja wyjątkowa, ważna i pożyteczna dla nauki o ustroju i historii adwokatury polskiej. Pozostaje wyrazić życzenie, aby była przykładem dla innych izb adwokackich w Polsce, szczególnie tych izb, które od 1989 r. do tej pory nie przyczyniły się do powstania i wydania opracowania na temat swoich dziejów.

Marcin Zaborski, adwokat, dr, adiunkt KUL (Lublin–Warszawa)

Piotr Sendecki [red.], Szkice o dziejach adwokatury lubelskiej. 90-lecie Izby Adwokackiej w Lublinie, Lublin 2009

Szkice o dziejach adwokatury lubelskiej.
90-lecie Izby Adwokackiej w Lublinie
pod redakcją P. Sendeckiego
nakładem Okręgowej Rady Adwokackiej i Izby Adwokackiej w Lublinie
(przy współudziale Naczelnej Rady Adwokackiej i „Wolters Kluwer Polska”),
Lublin 2009, ss. 629 + 7

110 ROCZNICA POWSTANIA SĄDOWNICTWA OBYWATELSKIEGO W LUBLINIE

 

W 2025 roku przypada 110. rocznica powstania pierwszych polskich struktur sądownictwa obywatelskiego czasów zaborów. Aspiracje do pierwszeństwa w powołaniu polskich sądów obywatelskich w 1915 r. mogą posiadać jedynie dwa ośrodki prawnicze: w Lublinie i Warszawie, w których w zależności od przebiegu walk I wojny światowej, wyparcia wojsk rosyjskich z miasta, ewakuacji sądów i sędziów rosyjskich, powstały warunki do powstania polskiego sądownictwa. Dogodną sytuację natychmiast wykorzystali prawnicy, głównie adwokaci obu tych ośrodków, powołując polskie sądy obywatelskie, do których przygotowania rozpoczęto znacznie wcześniej – w Lublinie od 1914 r. Badania naukowe czasów początków sądownictwa obywatelskiego w Lublinie i Warszawie,  nie budzą żadnych wątpliwości, że ośrodek lubelski o kilkanaście dni wyprzedził Warszawę w rozpoczęciu działalności orzeczniczej sądów obywatelskich.

110. rocznica powstania sądów obywatelskich w Lublinie przypada dokładnie 30 lipca 2025 r. – bowiem adwokaci lubelscy, na dzień przed wkroczeniem 31 lipca 1915 r. wojsk austriackich do Lublina, zorganizowali tu sądy obywatelskie i milicję obywatelską strzegącą porządku w mieście. Sądy te sądziły i wyrokowały w dwu instancjach w sprawach o wykroczenia przeciw porządkowi publicznemu. Jak pisał bezpośredni świadek tego wydarzenia adwokat i dziekan lubelski Wacław w Salkowski: „Od godziny 8 rano dnia 30 lipca 1915 r. sądy te przy Milicji Obywatelskie już były czynne, czyniąc zadość potrzebom bieżącej chwili …” Na czele Komitetu Obywatelskiego organizującego milicję i sądy stanął adwokat przysięgły Bolesław Sekutowicz, który zgłosił objęcie władzy w mieście. Najwyższą władzę w Lublinie miała Rada Naczelna licząca dziesięciu członków, głównie adwokatów, wśród których poza adwokatem Bolesławem Sekutowiczem do grona  kierowniczego należał także inny lubelski adwokat Ignacy Steliński.

Ten fakt historyczny był bogato opracowany źródłowo poczynając od 1916 r, przez samych uczestników wydarzenia oraz w czasach późniejszych, np. w okresie PRL w szkicu mojego autorstwa: „Palestra lubelska u progu niepodległości”,  „Palestra” 1988, nr 8-9 – przedruk w „Szkicach o dziejach adwokatury lubelskiej” (2009), gdzie również dokonano przedruku publikacji dziekana adw. Wacława Salkowskiego z 1916 r. Historię sądów lubelskich przedstawiał także prof. Arkadiusz Bereza w swojej książce „Lublin jako ośrodek sądownictwa” (2006). Materialną pamiątką powstania Trybunału Lubelskiego 30 lipca 1915 r. stanowi oryginalna tablica pamiątkowa umieszczona w gmachu Trybunału Koronnego w Lublinie o treści:

„WYŁONIONY Z POLSKICH SĄDÓW OBYWATELSKICH, W DNIU 30 LIPCA 1916 R. POWSTAŁY TRYBUNAŁ LUBELSKI URZĘDOWAŁ DO 30 LISTOPADA 1915 R. I W DNIU TYM PRZEZ WŁADZE OKUPACYJNE ROZWIĄZANY ZOSTAŁ”.

III. Warszawa również ma udokumentowaną historię warszawskich sądów obywatelskich, które mogły powstać dopiero po  5 sierpnia 1915 r. – tj. po dacie wkroczenia do stolicy wojsk niemieckich.  Pisał o tym wybitny adwokat warszawski Emil Rappaport „Sądy obywatelskie w Warszawie 1915,” który stwierdził, że pierwsze obywatelskie sądy pokoju  w Warszawie rozpoczęły pracę 6 sierpnia 1915 r. W  najnowszej pracy naukowej Danuty Sowińskiej pt. „Warszawa i Lublin jako główne ośrodki obywatelskiego wymiaru sprawiedliwości w Królestwie Polskim w 1915 r.” zamieszczonej w czasopiśmie „Historia i  Świat”, 2015, nr 4 (dostępnym w Internecie) – autorka przedstawia szczegółową metryczkę wydarzeń w obu ośrodkach. W odniesieniu do Lublina autorka m. in. pisze: „Na czele Komitetu Obywatelskiego, który natychmiast zgłosił gotowość do objęcia władzy, stanął adwokat Bolesław Sekutowicz. Komitet powstał z inicjatywy miejscowego środowiska prawniczego już w sierpniu 1914 r. czekano jedynie na odpowiedni moment by przejąć władzę i rozpocząć budowanie struktur administracyjnych przy poparciu lokalnej społeczności”.

Jakkolwiek doktryna za datę powstania w ogóle sądownictwa polskiego przyjmuje dzień 1 września 1917 r., tj. datę powołanie przez władze okupacyjne na terenie większości kraju Sądów Królewsko-Polskich, to jednak bez wątpliwości znacznie wyższą rangę z punktu widzenia narodowego ma fakt powołania przez samych Polaków właśnie w Lublinie, w mieście trybunalskim pierwszych struktur polskiego dwuinstancyjnego sądownictwa nazwanego Trybunałem Lubelskim, odpowiadającego randze Sądu Okręgowego, z wydziałami karnym i cywilnym oraz z pionem Sądów Pokoju obejmujących całe obecne województwo lubelskie. Sądy Pokoju w Lubelskiem w niezmienionym kształcie przetrwały do czasów II RP, stanowiąc symbol ciągłości, trwania i kontynuacji sądownictwa polskiego. Pomimo rozwiązania przez austriackie władze okupacyjne Trybunału Lubelskiego i powołania Sądu Okręgowego pod zarządem okupacyjnym, to nadal orzekała ukształtowana wcześniej polska obsada sędziowska. Po 2 latach będący pod zarządem okupacyjnym Sąd Okręgowy dał początek Sądom Królewsko-Polskim.

Waga tej rocznicy ma jeszcze inny, znacznie szerszy znaczeniowo, ogólnopolski wymiar historyczny i martyrologiczny, ponieważ jeden z głównych organizatorów sądownictwa obywatelskiego w Lublinie – adwokat przysięgły, a następnie prezes Sądu Okręgowego, następnie Apelacyjnego w Lublinie BOLESŁAW SEKUTOWICZ został rozstrzelany przez Niemców w nocy z 23/24 grudnia 1939 r. wraz z innymi dziesięcioma przedstawicielami inteligencji lubelskiej. Wśród rozstrzelanych poza nim byli:

Sędzia Stanisław Baryła – prezes Sądu Okręgowego w Lublinie;

Adw. Edward Lipski

Adw. Władysław Rutkowski

Dr Józef Dańkowski – starosta lubelski;

Tadeusz Illukiewicz – starosta lubartowski

prof. Czesław Martyniak KUL

Ks. Michał Niechaj KUL

Antoni Krzyżanowski – dyr. Gimnazjum im Wanady Arciszowej w Lublinie

Tadeusz Moniewski – dyr. Gimnazjum i. St. Staszica w Lublinie

Rozstrzelanie najbardziej zasłużonych dla Lublina patriotów, zaangażowanych w tworzenie struktur państwowych z pośród przedstawicieli: sądownictwa, adwokatury, administracji rządowej, nauczycielstwa i uniwersytetu, nadaje wydarzeniu niezwykle doniosłe znaczenie społeczne. Rzecz szczególna, dotychczas nie obchodzono rocznicy powstania polskiego sądownictwa obywatelskiego czasów zaborów, koncentrując uwagę na dacie 1 września 1917 r., w której rozpoczęły działalność Sądy Królewsko-Polskie obejmujące już cały obszar b. Królestwa Kongresowego, aczkolwiek te sądy były organizowane przez władze okupacyjne austriacko-niemieckie.

Wolno wyrazić przekonanie, że fakt powołania pierwszej polskiej struktury trzeciej władzy sądowniczej przez samych prawników polskich, w większości adwokatów, na 3 lata przed odzyskaniem Niepodległości Rzeczypospolitej w 1918 r. stanowi ważne wydarzenie w dziejach sądownictwa polskiego. Spadkobiercami tradycji i beneficjentami uprawnionymi do uznania daty 30 lipca 1915 r. za początek tworzenia sądownictwa polskiego, jest Adwokatura i konstytucyjne organy władzy sądowniczej.

Ferdynand Rymarz, sędzia TK w st. spocz.,

adwokat Izby Adwokackiej w Lublinie

Scroll to Top